Jestli umíte polsky, vychutnejte si titulky.
W planach biwak, Skoda w ruch
jadę do Orawy.
Smak ryzyka lubi zuch
a więc przez Morawy.
Tam wśród bagien mieszka gdzieś
potwór z krzywą buzią.
Na miastowych zawziął się.
Ma na imię Józio.
Józio z bagien
czai się w moczarze
Józio z bagien
strach wykrzywia twarze
Józio z bagien
już wyostrzył zęby
Józio z bagien
puszcza ogień z gęby
Jest na Józia rada
choć nie każdy wie:
aeroplan wysłać
pełen DDT.
W Wyżowicach wójt mi rzekł
śliwowicę sącząc:
już wysłałem bom się wściekł
widokówkę gończą.
Żywy, martwy – dawać go!
Mówię bez bajeru:
dam za żonę córkę swą
i pół PGR-u.
Józio z bagien
czai się w moczarze
Józio z bagien
strach wykrzywia twarze
Józio z bagien
już wyostrzył zęby
Józio z bagien
puszcza ogień z gęby
Jest na Józia rada
choć nie każdy wie:
aeroplan wysłać
pełen DDT.
Wtedy rzekłem: będę ja
dla twej córki mężem.
Daj samolot, proszek a
potwora zwyciężę.
I zrobiłem rano mu
nalot wraz z opryskiem
stanął Józio niczym wół
z rozdziawionym pyskiem.
Józio z bagien
w panice się błąka
Józio z bagien
biały już jak mąka.
Józio z bagien
rżnie o kamień głową
Józio z bagien
pojadł strachu zdrowo.
To szczególna rasa
okaz, mówię wam.
Wpadnie ładna kasa
gdy do ZOO dam.